w gąszczu znaków wybierz ten właściwy
Playlista: Linkin Park
- In The End (Mellen Gi & Tommee Profitt Remix)
Dzień dobry Czytelnicy!
Dzisiaj przybywam z wpisem, którym odkryję przed Wami
kolejne karty.
Jeśli jesteście ze mną od początku, mogliście zauważyć, że
robię to dosyć sukcesywnie. Dzisiaj chcę, abyście poznali mnie od innej strony. Opowiem o tym czym się zajmuję oprócz blogowania.
Blog to strefa, do której wpadam, tak jak wy, w wolnej
chwili. Nie mam ich za wiele, jednak staram się wszystko
pogodzić.
Jeśli zajrzeliście w każdy zakamarek mojej strony, na pewno
nie umknęła Waszej uwadze zakładka
‘o mnie’. Tam możecie zobaczyć moje zdjęcie,
sprawdzić co mnie interesuje i skąd się w ogóle wzięłam.
Jednak, żeby poznać kogoś bliżej musi trochę wody w rzece
upłynąć, chyba podzielacie to zdanie?
Pisząc staram się przeplatać tematy, abyście się nie zanudzili!
A poza tym, nie chcę ograniczyć bloga do jednej dziedziny.
Dzielę się
treściami, które grają dla mnie pierwsze skrzypce.
Wracając do wpisu, będzie o moich studiach…
Co studiuję? POŁOŻNICTWO
Pewnie lubię dzieci? To nie wszystko… Opiekujemy się przede
wszystkim kobietą w każdym momencie jej życia...
Czy to jest zwykły kierunek studiów? Raczej nie…
Łatwo jest na tym kierunku? Dla każdego co innego jest bułką
z masłem… Jedni stawiają czoła skomplikowanym zadaniom matematycznym z wykresami,
jeszcze inni wymagającym ogromnej precyzji- procesom chemicznym, a ja
różnorodnej pracy z drugim człowiekiem od strony opieki medycznej.
Zobaczcie, nie każdy musi być inżynierem budownictwa,
mechanikiem samochodowym czy nauczycielem.
Człowiek obiera indywidualną ścieżkę, która zaprowadzi do
dobrej pracy, spełnienia zawodowego.
Uważam, że jeśli ktoś robi to co kocha jest bardziej
szczęśliwy. Przecież praca pochłania większą część naszego życia, poświęcamy
się jej, prawda? Ciężko robić coś, co kompletnie odbiega od naszych
zainteresowań.
Od razu na początku trzeba jasno powiedzieć, że kierunek
kształcenia na jaki się zdecydowałam jest wymagający.
Nie tylko pod względem fizycznym, ale głównie psychicznym. Należy być odpornym na patowe, niekiedy, sytuacje w życiu drugiego człowieka. Potrafić pochylić się nad jego problemem, z którym sam sobie nie poradzi.
To jest misja. Służba dla drugiego. Poświęcenie. Odpowiedzialność.
Nie chcę, aby to był merytoryczny post nt. studiów, w którym
napisze jakie mam przedmioty, ile godzin dziennie spędzam na uczelni, ile
trzeba się uczyć i czy ciężko zdać..
Tak naprawdę to wszystko zostaje na marginesie.
Może nie wszyscy wiedzą, ale na kierunkach nauk o zdrowiu,
jakim bez wątpienia jest położnictwo, dużo czasu spędzamy w szpitalu. W
prawdziwym szpitalu, z prawdziwymi pacjentami, lekami, wkłuciami.
To wszystko po to, aby przygotować nas do odpowiedzialnej,
samodzielnej pracy po otrzymaniu dyplomu. Co prawda, kiedy staniemy się
osobami z prawem wykonywania zawodu położnej, będziemy musiały się jeszcze
wiele nauczyć. Doświadczenie w tej sferze odgrywa nieodzowną rolę.
Często słyszę ‘to bardzo odpowiedzialny zawód’. Tak.
Jesteśmy odpowiedzialne za matkę, ale także za dziecko. To już dwa życia. Najcenniejszy
skarb, jaki istnieje.
‘Czy zamieniłabym te studia na inne?’ Absolutnie! Napisałam
przed chwilą…że trzeba robić w życiu to co się kocha…
Mogłabym się rozpisywać bardzo długo, ale chyba wszystko co
istotne już zawarłam.
Nie ma piękniejszej sytuacji na świecie od narodzin nowego
człowieka, trzymać je pierwszy raz w ramionach… Pomyślcie, czyż to nie cudowne?
Dbać o zdrowie maleństwa i chronić, jak największy skarb.
Otoczyć wsparciem kobietę, która zacznie spełniać
najpiękniejszą w życiu rolę- matki.
Patrzeć, jak rozwija się nowe życie.
Każdy w głębi serca niech odpowie na to pytanie.
Tymczasem, dziękuję, że wpadliście w skromne progi POZYTYWKI
i zechcieliście przeczytać wpis.
Znajdujcie siebie…
Słuchajcie swojego serca, idźcie za jego głosem…
Nie oglądajcie się za siebie, patrzcie w przyszłość…
Walczcie o swoje marzenia, aby mogły się ziścić…
Kierujcie się świadomymi wyborami, abyście niczego nie
żałowali…
Bierzcie odpowiedzialność za podjęte decyzje…
Bądźcie szczęśliwi…
Do zobaczenia w kolejnym poście, Jula
Komentarze
Prześlij komentarz